sobota, 21 lutego 2009

Które fundusze VC wykorzystają kryzys?

Wiele funduszy czy inwestorów strategicznych zawiesiło swoją działalność w obszarze pozyskiwania nowych inwestycji, skupiając się na analizie i restrukturyzacji dotychczasowego portfolio. Jednocześnie firmy te bacznie obserwują rozwój wydarzeń na rynku, a także całej gospodarki, sprawiając wrażenie trudnej kobiety, która nie odmawia definitywnie mężczyźnie, ale cały czas trzyma dystans, jednocześnie lekko flirtując.

W tak ubarwiony sposób mogę opisać moje wnioski z dotychczasowych rozmów i obserwacji inwestorów. Granie na zwłokę, optymalizacja portfolio i wewnętrzne przygotowywanie się na lepsze czasy. Niemniej jednak, są przecież fundusze, które dysponują gotówką, a ich portfolio jest jeszcze bardzo nikłe, bo - na przykład - dopiero zaczynają one swoją działalność.

Przedstawicieli jednego z takich funduszy poznałem na łotewskim barcampie dwa tygodnie temu. Fundusz ów, eVenture Capital Partners to nowy, kolejny niemiecki fundusz, który chce inwestować we wschodnioeuropejskie rynki internetowe. Polem ich głównego zainteresowania, jak w przypadku innych graczy wywodzących się z Niemiec (chociażby Holtzbrinck Ventures) jest ecommerce, a przewidywana wartość inwestycji to kilkaset tysięcy euro. Jest to fundusz raczej nie-seedowy gdyż planowane wejście w inwestycję to etap raczej wzrostu, chociaż jeszcze przed osiągnięciem BEP.

W Polsce, ich działalność ma być prowadzona we współpracy z Vivex Investment, który jest obecny w szerszym stopniu na rynku ukraińskim, a w Polsce zainwestował przede wszystkim w serwis Spryciarze.pl (z tego co słyszałem, mają pakiet większościowy - do weryfikacji w KRS), i jak się domyślam, kwotę znacznie mniejszą niż kilkaset tysięcy euro. To trochę inna strategia niż zakładana przez fundusz eVenture, który chce stawiać głównie na ecommerce.

Największą przewagą eVenture CP w obecnych czas jest jednak to, że mają oni gotówkę i jednocześnie nie mają portfolio "rozdmuchanych" startupów - zatem zamiast na cięciu kosztów w swoim portfolio mogą się skupić na poszukiwaniu interesujących nowych inwestycji oraz, wykorzystując kryzys, na urealnieniu (=obniżeniu) wycen obiecujących startupów proponowanych przez ich twórców.

PS. Odnośnie powyższego - mój dobry znajomy, współtwórca jednego z głośniejszych polskich seedów opowiedział mi niedawno jak wyglądają obecnie spotkania startup vs. potencjalny inwestor:
1. rozmowa o pogodzie - 10 min.
2. rozmowa o kryzysie, biedzie i trudnych warunkach - 15 minut
3. pozostały czas - to "mając na uwadze powyższe, waszą propozycję wyceny dzielimy przez 3", a jeśli masz wątpliwości to patrz punkt 2...

;)
Related Posts with Thumbnails