niedziela, 5 lipca 2009

Intuicja, czy badanie rynku - co lepsze?

Czytając krótki artykuł wraz z video założyciela Palm Computing oraz komentarzami czytelników, przypomniał mi się inny artykuł, patrzący na problemy z zupełnie innej strony, w jednym z ostatnich numerów Harvard Business Review.

Po kolei:
1. Przytoczony wpis, wraz z video, mówią o tym, że czasem warto posłuchać własnej intuicji, zamiast słuchać badań rynkowych.
2. Komentarze czytelników pod przytoczonym materiałem chwalą takie podejście, i podkreślają wagę podjęcia ryzyka i zaufania własnej intuicji przy rozwoju biznesu, podając przykłady firm odnoszących największe sukcesy, które właśnie wykorzystywały takie podejście.

3. ...ale należy mieć na uwadze, to, że ryzykowne decyzje prowadzą nie tylko do spektakularnych zwycięstw, ale także do spektakularnych porażek (o tym traktuje ów artykuł z HBR).

Wniosek z tego jest taki, że zaufanie intuicji może doprowadzić do ogromnego sukcesu, i wybić się ponad standardy i przeciętność. Trzeba być jednak świadomym tego, że równie dobrze może się okazać kompletnym niewypałem. I decyzję nt. zaufania swojej intuicji trzeba podjąć racjonalnie, ze świadomością takiej ewentualności.

Prawdziwa motywacja dla start-upów, czyli kilka klasycznych wideo ze Stanford

Trafiłem przed chwilą na zestaw, dość klasycznych już, nagrań video Guya Kawasakiego, będących swego rodzaju ekstraktem jego książki "the art of start". Jest to zbiór porad, często dość konktrowersyjnych, nt. robienia biznesu przez twórców start-upów. Pomimo tego, że Guy przez środowisko jest oceniany różnie, a jego porady czasem bywają oceniane jako puste mądrzenie się, oderwane od rzeczywistości, i niekoniecznie sprawdzone w każdych warunkach, to jednak jest kilka kwestii, w których Guy ma dużo racji, przynajmniej jeśli chodzi o kierunek działań.

Poniżej kilka punktów, wraz z moimi krótkimi komentarzami:

1. nadanie głębszemu sensu Twojemu projektowi.
Nie oznacza to jednak tego, że masz się oderwać od kwestii finansowych zupełnie. Ale jeśli masz głębszy cel tego co robisz, to łatwiej jest przetrwać trudne okresy, bez przychodów lub bez wymaganego finansowania, w którym głównym motywatorem jest Twój upór do osiągnięcia celu przez Twój produkt. Jeśli rozwijałeś start-upy, wiesz o czym mówię.

2. wzbudzenie emocji nt. Twojego produktu
Czasem trudne, żeby do tego się przekonać. Popatrzymy na firmy/produkty, które najbardziej są nienawidzone przez wielu: PKP, Poczta Polska, Microsoft, Facebook. Oczywiście dwie ostatnie firmy mają jednocześnie wiele sukcesów na koncie, i wzbudzają też wiele pozytywnych emocji (no, może MS trochę mniej;). Wzbudzanie emocji, to trochę igranie w diabłem - będą Cię kochać, ale i nienawidzić. Dużo ryzykujesz, ale i możesz dużo zyskać, ale mimo wszystko do tematu trzeba podchodzić z rozsądkiem.

3. niegotowy na startup? popracuj w korporacji w dziale sprzedaży
Guy twierdzi, że najważniejsza działalność w start-upie to nauczenie się sprzedawać. Być odrzuconym przez klientów, ale wytrwać i w końcu sprzedać swoje produkty/usługi. Żeby się tego nauczyć, proponuje przyłączyć się do zespołu sprzedażowego jakiejś firmy.
Ja dodam jednak, że trzeba pamiętać o jednym w takim rozwiązaniu. Że jeśli pójdziesz sprzedawać produkty, sprzedajesz zazwyczaj coś, co już ma jakąś markę, zaplecze marketingowo-organizacyjne, i sprzedaż taka jest dużo inna niż wtedy, kiedy przekonujesz kogoś do innowacyjnego produktu malutkiego start-up'a.

Polecam przejrzeć ten zbiór nagrań i poddać to własnej refleksji. Nawet jeśli nie wszystkie jego porady są trafne, to dają do myślenia.
Related Posts with Thumbnails