niedziela, 23 listopada 2008

Venture Incubator na Democamp

Kiedy pierwszy raz rozmawiałem z Sebastianem Kwietniem (ze dwa lata temu), bardzo mi się spodobał jego optymizm oraz życzliwość w stosunku do twórców różnych niezwiązanych z nim projektów. Toteż między innymi z tego powodu, moje nastawienie do Venture Incubator było od początku pozytywne.

Sama idea działania to mniej więcej połączenie inkubatora z funduszem seedowym. Inkubowanie - czyli wsparcie rozwoju wybranych projektów już od samego początku. Fundusz: przeznaczenie stosunkowo niedużych kwot na rozwój pierwszych wersji produktów i serwisów w zamian za mniejszościowe pakiety udziałów.

Jeśli chodzi o pomoc w rozwoju, jest to dość ciekawa perspektywa dla teamów, które mają pewne luki kadrowo-funkcjonalne, np. brakuje dobrego grafika. Z tego co dowiedziałem się od Sebastiana, jest możliwość, aby inkubator pomógł takie luki wypełnić (oczywiście im większa pomoc tego typu jest potrzebna od inkubatora, tym gorsza jest wycena spółki), co wielu zespołom może pomoc w dość niskobudżetowym szybkim starcie projektu.

Finansowanie w VI jest możliwe już na etapie początków prac nad prototypem, i są to kwoty rzędu do 50tys złotych (tyle musi wystarczyć na utworzenie i przetestowanie wstępnej wersji projektu). Wydaje mi się, że większość projektów webowych może być stworzona w wersji minimalistycznej, poniżej tej kwoty. Zatem jest to wypełnienie luki, której nie zagospodarowują nawet fundusze seedowe (które inwestują zazwyczaj kilkaset tysięcy).

Co ciekawe jednak, VI inwestuje jednak częściej w produkty już istniejące, niż w owe sadzonki. Co jeszcze ciekawsze, pośród jego portfolio, znajdują się również serwisy internetowe istniejące od kilku lat, których celem inkubowania jest rebranding i gruntowne odświeżenie.

W przyszłości napiszę m.in. o preferencjach funduszu (inkubatora) dotyczących zgłaszanych do niego projektu, a także czego mogą się spodziewać osoby tam aplikujące.

PS. Niepokoi mnie pewien komentarz i artykuł na temat jednej z inkubowanych spółek. Zwłaszcza że na stronie z opisem tej spółki w portfolio Inkubatora znajduje się jedynie tekst Komentarze są wyłączone. Mam jednak nadzieję, że wszystko uda się zweryfikować.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Targi democamp były okazją żeby pokazać nasze startupy flux i timecamp i przy okazji zacząć testować model biznesowy zgodnie z którym jesteśmy na etapie przygotowującym takie projekty do rozmów z większymi podmiotami inwestującymi - wstępne kontakty tego typu zostały przeprowadzone więc wydaje się że ma to sens - musimy to oczywiście jeszcze przetestować do końca.

Co do "oczywiście im większa pomoc tego typu jest potrzebna od inkubatora, tym gorsza jest wycena spółki" - to jest duże uproszczenie w którym chciałeś chyba napisać że im więcej pomocy potrzebuje team tym bardziej musi się z nami podzielić udziałami :). To naturalne.

Co do aktualnego składu naszego portfolio - nie ukrywam że są to projekty które mają czasami długą historię i istniały w naszej grupie kapitałowej już jakiś czas, natomiast powołanie dedykowanego podmiotu inwestującego jakim jest VI daje szansę na zbudowanie z tych projektów w pełni niezależnych spółek - ten proces już się rozpoczął. Podsumowując tutaj - te "stare" projekty były w naszej grupie i aktualnie jesteśmy na etapie intensywnego ich urynkawiania.

Co do Callmedia Sp. z o.o. - aktualnie analizujemy sytuację w tej spółce, ale nie ma tutaj żadnej blokady informacyjnej :). Zdajemy sobie sprawę z faktu, że nie wszystkie projekty nam się będą udawać i może zdarzyć się, że któraś spółka/projekt się "przekręci" - etap na którym inwestujemy jest bardzo ryzykowny. Na naszą korzyść przemawia fakt że duże doświadczenie w branży internetowej pozwala nam skutecznie ograniczać takie ryzyko.

Related Posts with Thumbnails